25 lat po Okrągłym Stole - wypowiedzi

Od 6 lutego do 5 kwietnia 1989 roku trwały obrady Okrągłego Stołu. Rozmowy odbywały się w gmachu Urzędu Rady Ministrów przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Idea ich zorganizowania zrodziła się 31 sierpnia 1988 roku podczas spotkania generała Kiszczaka z Lechem Wałęsą. Rozmowy przygotowujące Okrągły Stół odbyły się w podwarszawskiej Magdalence. Przy Okrągłym Stole zasiedli przedstawiciele ze strony rządu PRL, m.in.: gen. Wojciech Jaruzelski, Władysław Baka, gen. Czesław Kiszczak, Stanisław Ciosek, Aleksander Kwaśniewski; a ze strony NSZZ "Solidarność", czyli społecznej: Lech Wałęsa, Zbigniew Bujak, Władysław Frasyniuk, Bronisław Geremek, Lech Kaczyński, Tadeusz Mazowiecki i Andrzej Stelmachowski. Obrady wyznaczyły koniec komunizmu. 

-Ten stół otacza narodowa nadzieja, ale także nieufność. Będą ludzie, którzy tego, czego się dopracujemy, nie zaakceptują. Nie możemy tego wiedzieć i nie uszanować - mówił Lech Wałęsa 25 lat temu podczas inauguracji obrad. Sejm pracuje nad specjalną uchwałą w sprawie Okrągłego Stołu. Proponowany tekst ma akceptację wszystkich klubów poza jednym - Solidarną Polską, co uniemożliwia przyjęcie uchwały przez aklamację. 



- Okrągły stół był spóźniony o 7 lat. Nie ma czego świętować. Gdyby był w 1981, to byłoby co świętować. No, ale wtedy Jaruzelski stan wojenny wprowadził zamiast wpuścić 35 proc. "Solidarności" do Sejmu. - pisze Jakelo (http://jakelo.salon24.pl)

- Sejm III RP ma wyrazić uznanie przez aklamację dla komunistycznej partii, która nie tylko rozgrabiała Polskę w okresie 44 lat komuny, to jeszcze - w wyniku obrad "Okrągłego Stołu" - stała się największym beneficjentem "demokratycznych" przemian, polegających m.in. na nomenklaturowej prywatyzacji, czyli grabieży państwowego majątku przez komunistyczną nomenklaturę. Najlepiej by było, gdyby 25. rocznicę "okrągłego stołu" Sejm przyjął minutą milczenia, zgodnie z odwieczną zasadą: "ciszej nad tą traumą". Okrągły Stół miał być polskim produktem eksportowym. Jaka jest Polska i jakie są prawa Polaków po 25 latach od obrad "okrągłego stołu", daje świadectwo prawdziwej wartości tego mebla... - pisze Kapitan Nemo (http://donata25.blog.onet.pl)

-Okrągłego Stołu nie można oceniać w prostych kategoriach "dobre", "złe" albo przez pryzmat obecnej sytuacji naszego państwa. Współczesną Polską ukształtowało ostatnie 25 lat, a nie kilkumiesięczne negocjacje prowadzone w Pałacu Namiestnikowskim i Magdalence. Te wyznaczyły jednie miejsca startu w tym procesie dla różnych opcji.  Brak lustracji, dekomunizacji, wyprzedaż majątku narodowego - wszystko to zaniechania i konsekwencje decyzji podejmowanych na przestrzeni następnych lat przez kolejne władze III RP, niełączące się bezpośrednio z ustaleniami roku 1989. I chociaż "Okrągły Stół" z pewnością nie był wielkim sukcesem - jak próbuje to obecnie przedstawić szeroko rozumiany obóz władzy - to smutna prawda jest taka, że ostatecznie musiał jednak powstać. Innej drogi po prostu wtedy nie było - mówi Kamil Gorzelańczyk